[Od rozpoczęcia roku szkolnego już trochę czasu minęło, a Levine jeszcze nie zorganizował spotkania domu, którym w tym roku się opiekował. Kobieta jego życia, a jednocześnie pracodawczyni, już kilka razy przypominała mu o zorganizowaniu spotkania. Tak też było tego dnia. Profesor Wróżbiarstwa siedział w swoim gabinecie już od kilkunastu minut, sprawdzając jednocześnie jakieś prace domowe. Nagle spojrzenie mężczyzny powędrowało ku górze. W drzwiach stała niska kobieta o włosach w kolorze ciemnego blondu.
- Byłbyś tak łaskawy i w końcu zorganizował spotkanie tego domu? Niedługo otrzęsiny, a Ty wszystko na ostatnią chwilę chcesz robić. Człowieku, zastanów się... - powiedziała, lekko rozwścieczonym tonem.
- Ależ Słońce Ty moje... Po co te nerwy? - zapytał, wstając z krzesła. Wyszedł zza biurka, trzymając w ręku jakąś karteczkę. - Zobacz, ogłoszenie już przygotowane. Teraz tylko trzeba iść je powiesić. - wyszczerzył w jej kierunku swoje białe ząbki.
Kobieta jedynie wywróciła oczyma i opuściła pomieszczenie. Levine, zadowolony z siebie wyszedł z gabinetu zaraz za nią, jednak poszedł w drugą stronę. Teleportował się z ich mieszkania prosto do uniwersytetu, w którym miał zamiar zostać długą chwilkę. Wylądował zaraz przy tablicy ogłoszeń, do której niemal natychmiast przypiął ogłoszenie.]
Kochane Leniwce!
Z racji tego, iż rok szkolny rozpoczął się już kilka tygodni temu, a ja nadal nie zorganizowałem spotkania naszego wspaniałego domu, w końcu postanowiłem to zrobić. Czekam na Was dnia 08-12-2018 roku (sobota) o godzinie 19:30 w naszym pokoju wspólnym (umc_borisloth). Na spotkaniu poruszymy kwestie związane ze zbliżającymi się otrzęsinami, wybierzemy prefektów i najemy się pysznych ciasteczek!
Liczę na wysoką frekwencję. Jeśli ktoś jednak nie będzie w stanie przyjść na spotkanie, proszę o poinformowanie mnie o tym albo przez sowę (levine.03@interia.pl), albo przez czas (nick: Mati_Levine | prof_Levine).
Serdecznie pozdrawiam,
[Następnie wszedł do Wielkiej Sali, gdzie zajął miejsce przy stole nauczycielskim, wyjął gazetę i w całości oddał się lekturze.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz